Nawyk to nie zmiana w życiu – to zmiana życia

Definicję nawyku oraz teorię jego tworzenia poznasz w artykule Kamili Kucharskiej-Wełny, poniżej natomiast zobaczysz jak w praktyce swoje dobre nawyki wprowadzali pracownicy Arvato SCS. Do rozmowy zaprosiłam Jadwigę, Renatę, Emanuela i Piotra opowiedzieli mi oni o swoich przyzwyczajeniach związanych z organizacją czasu, samorozwojem i zdrowiem.


Na co dzień, zarówno w pracy jak i poza nią przydatne jest umiejętne zarządzanie własną efektywnością. Warto wdrożyć więc nawyki, które
w tym pomagają np. przygotowywanie listy zadań na dany dzień. O swoich sposobach na organizację opowiedziała mi Jadwiga.


Wraz z doświadczeniem zawodowym w sprzedaży wyrobiłam sobie kilka nawyków ułatwiających mi planowanie czasu – gdyż gdy tylko się da, to staram się nie robić niczego na ostatni moment. Taki styl pracy jest dla mnie efektywny oraz współgra z moją naturą, gdyż jestem osobą, która lubi widzieć cel swoich działań.

Działania te mogę podzielić na długoterminowe, średnio terminowe i krótkoterminowe. Okres planowania długoterminowego, czyli w skali roku, to dla mnie czas między Bożym Narodzeniem a Trzech Króli, ponieważ w biznesie, w sprzedaży jest wtedy trochę spokojniej. Zaczynam
z wysokiego C: zastanawiam się, co w danym roku może się wydarzyć, ustalam sobie listę top tematów na kolejne miesiące.

Planowanie średnio terminowe to umawianie spotkań z klientami. Czas na niektóre z nich rezerwuję nawet 2-3 miesiące do przodu.

W większości jednak jest to wyprzedzenie około 3 tygodniowe. Mam też nawyk, że planuję tylko 70% swojego czasu, aby zawsze mieć przestrzeń na nagłe, nieplanowane wcześniej zadania.



W perspektywie krótkoterminowej mam swoje małe rytuały: w poniedziałki weryfikuję i planuję najbliższe dni; w piątki podsumowuję, co się wydarzyło;
a codziennie rano robię sobie listę zadań na dany dzień. Każde zrealizowane zadanie zaznaczam na kolorowo zakreślaczem i to jest bardzo przyjemny moment, dający satysfakcję i poczucie dobrze wykorzystanego dnia. 😊 W swojej pracy odbywam wiele spotkań z klientami, w związku z czym poświęcam dużo czasu na przygotowania do nich. Dlatego i tu znalazłam sposób na uporządkowanie zadań. Stworzyłam do tego celu formatkę – arkusz w Excelu. Zawieram w nim zarówno kluczowe do negocjacji informacje jak i ciekawostki, które mogą być początkiem small toku.

Zachęcam każdego, by spróbować wypracowanych przeze mnie metod lub innych, które się Wam sprawdzą i pomogą w relacji codziennych zadań. Wdrożenie tych nawyków nie wymaga specjalnych narzędzi, gdyż do planowania wykorzystuję najprostsze narzędzia: kalendarz

w Outlooku, Excel, kartkę i długopis.

Jadwiga Żurek

Zastępca dyrketora ds. sprzedaży

Optymalnie wykorzystany czas to nie wszytko, do bycia efektywnym niezbędna jest energia. Zarówno praca fizyczna jak i umysłowa to wysiłek dla organizmu, dlatego warto zadbać o prawidłowe odżywianie i sprawność fizyczną. Wiele z nas nie ma na to czasu, po pracy czekają na nas inne obowiązki i wyzwania. O tym co jest najważniejsze w dbaniu o zdrowie oraz, jak sprawić, by zamienić to w nawyk, zapytałam Renatę i Piotra.


Kwestie żywienia interesowały mnie od zawsze, dlatego z wykształcenia jestem technologiem żywności.

Moim zdaniem najważniejszym zdrowym nawykiem jest picie dużej ilości wody i innych płynów. Sama już od 20 lat piję regularnie czerwoną i zieloną herbatę, gdyż mają one dużo przeciwutleniaczy, dzięki czemu hamują rozwój wolnych rodników powodujących starzenie się i rozwój chorób – to dodatkowo mnie motywuje. Jeżeli komuś regularne nawadnianie się sprawia trudność, może jak moja córka ustawić sobie co godzinę alarm w telefonie i gdy zadzwoni sięgać po wodę.


Inne, zdrowsze nawyki żywieniowe do swojego życia wprowadziłam około 2 lata temu. Wszystko zaczęło się od tego, że w tamtym okresie zauważyłam pogorszenie swojego samopoczucia: byłam zmęczona i osłabiona. Wtedy kolega namówił mnie do stosowania diety dr Dąbrowskiej. Zaczęłam wdrażać ją od razu, z dnia na dzień, co na początku było bardzo trudne. W wyrwaniu w nowych nawykach pomógł mi wrodzony upór oraz to, że szybko zaczęłam widzieć efekty. Jest to bardzo restrykcyjny sposób odżywiania, dlatego trochę modyfikuję go zgodnie z moimi upodobaniami: poszerzam jadłospis m.in. o orzechy i oliwki, oliwę, chude mięso (niezalecane przez dr. Dąbrowską na etapie oczyszczania) oraz w weekendy pozwalam sobie na małe „grzeszki”, np. słodycze. Teraz już tak przywykłam do zdrowego odżywiania, że po takim cheat day tęsknię za warzywami 😉

Co jest kluczowe w wyrabianiu sobie nawyków zdrowego odżywiania? Nie rób wymówek, zacznij od razu!

Renata Morawska-Wyłupek

Kierownik ds. Zapewnienia Jakości

Zmiany w swoim stylu życia zacząłem wprowadzać 4 lata temu, gdy po długiej przerwie zacząłem znowu biegać. Ponieważ ze sportem nierozłącznie wiążą się inne aspekty takie jak sen i żywienie, stopniowo wdrażam kolejne zdrowe nawyki we wszystkich tych obszarach.


Pierwszą inspiracją do działania była książka „Jedz i biegaj” Scotta Jureka. Przeczytałem w niej o roli odżywiania w procesie regeneracji mięśni, co zmotywowało mnie do zmian w diecie. Zawsze jadłem bardzo dużo mięsa, dlatego najpierw przez 2-3 miesiące rezygnowałem z niego sporadycznie, później postawiłem sobie wyzwanie „miesiąc z mięsem tylko na obiad” i dopiero potem całkowicie przeszedłem na wegetarianizm. W tym obszarze dbam również o odpowiednie nawodnienie (tu pomaga picie ziół poleconych mi przez lekarza, gdyż wiem, że korzystnie wpływają na organizm), używanie zimnotłoczonych olejów bogatych w omega-3, naturalna suplementacja (soki warzywne) i stałe pory spożywania posiłków.

Ważną częścią regeneracji jest oczywiście sen, dlatego ciągle pracuję nad jego doskonaleniem. Zacząłem od wprowadzenia stałych godzin,
o których kładę się i wstaję. Początkowo było trudno utrzymać ten rytm, ale dzięki konsekwencji mój wewnętrzny zegar się wyregulował i teraz budzę się bez budzika. Obecnie pracuję nad stworzeniem nawyku drzemki w ciągu dnia, gdyż nawet 20 minut po pracy pozytywnie wpływa na pracę mózgu i podładowanie baterii całego ciała. Dodatkowo zarówno na regenerację mięśni jak i na dobry sen dobrze działa zimna woda, dlatego po treningu i wieczorem zawsze biorę lodowaty prysznic. Bardzo ważne dla zdrowego snu jest również zakończenie kolacji 4h przed snem.

Ponieważ 8 godzin dziennie spędzam w biurze, wdrożyłem nawyki, które ograniczają szkodliwość wielogodzinnego siedzenia. W Maratonie mamy biurka, których wysokość można regulować, dzięki czemu mogę pracować na przemian siedząc i stoją, korzystam z tego i zmieniam pozycję co 2 godziny. Gdy siedzę, kładę na krześle beret rehabilitacyjny (poduszkę sensomotoryczną), sprawia to, że angażowane są mięśnie głębokie kręgosłupa. Podczas spotkań online i rozmów telefonicznych rozciągam mięśnie nóg i ćwiczę ruchomość stóp (robię to również w domu podczas przygotowywania posiłków). To drobne aktywności, które - gdy zacznie się robić je odruchowo - nie rozpraszają podczas dyskusji. Natomiast gdy mam zadzwonić do kogoś, kto jest niedaleko, np. na innym piętrze, to idę do niego osobiście, to zawsze

Piotr Konarski

Senior konsultant SAP FI/CO





Do wprowadzania kolejnych dobrych nawyków motywuje mnie to, że wiem, do czego dążę. Chcę za 4 lata w maratonie „złamać 3h”, czyli przebiec dystans 42 km w czasie poniżej 3 godzin, to bardzo ambitny cel, którego nie osiągnę bez regularnego, całościowego dbania swój organizm.

Zarówno przebiegnięcie maratonu jak i zdobycie nowych kompetencji to duże cele, w których osiągnięciu pomagają małe kroki.
Regularna nauka również może wejść w nawyk!


Jesienią 2020 roku rozpoczęła się moja przygoda z Udacity, gdyż dostałem się na ścieżkę Analizy Danych. Początkowo korzystałem z platformy nieregularnie. Do stworzenia nawyku nauki zmobilizowała mnie inicjatywa 60 Days of Udacity Challenge zaproponowana przez organizatorów stypendium. Wyzwanie polegało na tym, by przez 60 dni uczyć się codziennie minimum 30 minut.

Muszę przyznać, że na początku było ciężko i aby się zmobilizować, ustawiałem sobie przypomnienia
w kalendarzu. Druga połowa wyzwania była już łatwiejsza, gdyż po miesiącu codzienna nauka weszła mi już w nawyk i stała się elementem dnia (ale przypomnienie w telefonie na wszelki wypadek zostawiłem 😉). W utrzymaniu postanowienia pomogło mi dopasowanie nowego nawyku pod swój plan dnia: nie zmuszam się do nauki rano lub zaraz po pracy, dobrze uczy mi się wieczorem, po tym gdy moje dziecko zaśnie.

Między innymi dzięki tej regularności zakwalifikowałem się do etapu Nanodegree i zamierzam kontynuować tę systematyczność.
Polecam każdemu wprowadzenie takiej rutyny, np. przy nauce języka, efekty są warte starań!

Emanuel Łopiński

Audytor wewnętrzny

Rozmowy o nawykach z pracownikami Arvato SCS były dla mnie bardzo inspirujące i motywujące. Chociaż każdy z nich opowiedział mi inną historię, w są w nich wspólne punkty dotyczące wyrabiania nawyków.

- Warto dopasować dany nawyk pod siebie i swój plan dnia (np. picie ulubionej herbaty, by zadbać o nawodnienie lub nauka o porze dnia, która nam odpowiada)

- Początki bywają trudne, zacznij więc od razu, ale wprowadzaj kolejne zmiany stopniowo (np. zmienianie diety najpierw od jednego zdrowszego posiłku dzienne)

- W wirze codziennych zadań łatwo zapomnieć o tym, że starasz się wyrobić dany nawyk, pomocne są więc przypomnienia w telefonie (sprawdzają się np. przy regularnym piciu wody lub codziennej nauce)

- Budowanie nawyku bywa żmudne, to zwykle małe czynności, które nie dają efektów natychmiast, dlatego warto stworzyć sobie przestrzeń do tego, by docenić samego siebie, np. zaznaczając zadania, które się wykonało na codziennej „to do list”.

- Największą motywacją do działania jest świadomość celu, do którego dany nawyk ma nas doprowadzić, np. uniknięcie pośpiechu przed deadlinem lub przebiegnięcie maratonu.

Jolanta Jasielec
Młodszy Specjalista ds. szkoleń

dodatkowy ruch w ciągu dnia. Dodatkowo co jest bardzo istotnie 4-6 razy w tygodniu ćwiczę wieczorem, żeby wzmocnić siłę i stabilizację całego ciała.