Omnichannel w logistyce

Świat online oraz formy digital istnieją i są wykorzystywane do celów rozwojowych
i szkoleniowych już od dawna. Dopóki jednak powszechne
i dostępne były tradycyjne formy stacjonarne, to w świecie online i offline panowała równowaga. Sytuacja związana z pandemią koronawirusa mocno jednak tę równowagę zachwiała. Czy możliwy jest zatem rozwój bez form stacjonarnych? Czy formuły szkoleń online mogą być godną alternatywą dla tradycyjnych spotkań na sali szkoleniowej?
Czy trenerzy są w stanie prowadzić szkolenia lub webinaria z wykorzystaniem narzędzi online? I jak odbierają to sami uczestnicy szkoleń?

We wrześniu miałem przyjemność prowadzić warsztat z obsługi MS PowerPoint inaczej niż zwykle, bo był to warsztat online
z wykorzystaniem Teams.

Miałem pewne wątpliwości co do takiej formuły, gdyż niezaprzeczalnym atutem szkoleń tradycyjnych (w offline) jest możliwość obserwowania postępu i wzajemnych interakcji w grupie. Wyzwaniem wydawało się również, zupełnie niepotrzebnie zresztą, zapanowanie nad dyscypliną grupy.

Podczas szkoleń zdalnych, niezwykle ważne jest nawiązanie relacji z uczestnikami oraz ustalenie czytelnego kontraktu, oraz agendy na początku spotkania, które będą regulować rytm pracy (podział warsztatu na moduły, wprowadzenie przerw), zapobiegną chaosowi (mówi jedna osoba na raz, wyłączamy telefony), jak również zaktywizują wszystkich uczestników („rączka” w górę, pytania kierowane do konkretnych, coraz to innych osób).

Ważnym elementem jest również forma przekazania wiedzy, czyli jak na początku wskazałem – warsztat aktywizujący wszystkich , a nie wykład, gdzie komunikacja jest jednostronna. W takim przypadku angażując uczestników w pracę własną, mamy także pewność, że nie „odpłyną” myślami w połowie spotkania i będą w stanie z niego wynieść jeszcze więcej.Podsumowując – moje wrażania po prowadzeniu warsztatów online są bardzo dobre i na pewno taka forma jest odpowiednim rozwiązaniem w obecnych czasach. W mojej opinii jednak żadne medium online nie zastąpi kontaktu bezpośredniego i czekam aż spotkamy się na sali szkoleniowej!

Szkolenie z „Rozliczania czasu pracy” prowadziłam już wielokrotnie w formie stacjonarnej, gdy pojawiła się konieczność przejścia na online
– miałam wiele obaw.

Przede wszystkim zastanawiała mnie kwestia interakcji z uczestnikami, w jakim stopniu zdalnie będzie możliwa swobodna dyskusja.
Bałam się sytuacji, w której będę mieć poczucie, że „mówię do ściany”, a nie do żywego człowieka. Wiele niepewności towarzyszyło ćwiczeniom warsztatowym: czy uda się w sposób sprawny i efektywny przeprowadzić pracę w grupach? Miałam również świadomość tego,
że utrzymanie uwagi uczestników na sali szkoleniowej jest łatwiejsze niż poprzez komputer oraz że nie mam wpływu na rozpraszacze,
które mogą się pojawić: telefony, e-maile, dzwonek do drzwi…

Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona, gdyż obawy te nie spełniły się w żadnym stopniu.

Grupa była bardzo zaangażowana, chętnie wypowiadali się na forum, podczas pracy w grupach aktywnie dyskutowali i prawidłowo wykonywali ćwiczenia na kartach pracy, nie pojawiały się również problemy techniczne czy wspomniane rozpraszacze. Mam poczucie,
że to szkolenie było wartościowe dla uczestników.

Dostrzegam bardzo duży potencjał dostępnych zdalnie narzędzi, chciałabym jeszcze udoskonalić to szkolenie np. poprzez używanie interaktywnej tablicy lub plików udostępnionych do współpracy. Dzięki temu w wersji online będzie nawet lepsze niż stacjonarnie! Praca przy komputerze ułatwia obliczenia i pracę z arkuszami MS Excel, dzięki czemu jest bardziej efektywna, niż rozwiązywanie zadanych przykładów na kartce.Ze szkoleniem „Rozliczanie czasu pracy” mogę na stałe przejść na formę online!

Nie byłam zwolenniczką szkoleń zdalnych. Zazwyczaj odbierałam je jako formę, w której moim zdaniem była przekazywana nie dość wystarczająca ilość wiedzy i podczas której moja aktywność była raczej wymuszana niż angażowana. Wykład wiedzy teoretycznej popartej jedynie przykładami – ciekawy, jednakże tylko na krótko, gdyż nie był dość angażujący, aby na dłużej zapamiętać jego przekaz.

Przed udziałem w ROZWÓJniku online uczestniczyłam w kilku zdalnych szkoleniach zewnętrznych (poza Arvato) i tylko utwierdzały mnie
w moich przekonaniach – jednostronny wykład do którego na czacie można zadawać pytania nie jest formą, która mi dopowiada. Brakowało mi wymiany spostrzeżeń i doświadczeń, czy nawet przeprowadzenia luźnych rozmów na przerwach.

Moje podejście zmieniło się dzięki uczestnictwu w zdalnym szkoleniu „Komunikacja i współpraca w zespole”. Spodziewając się wykładu teoretycznego popartego jedynie scenkami zostałam zaangażowana do aktywnego uczestnictwa od pierwszych chwil aż do samego końca szkolenia. Wyznaczane były zadnia, które mieliśmy opracować w zmieniających się grupach i przy wsparciu prowadzącego. Wymienialiśmy się poglądami, wymyślaliśmy koncepcje, tworzyliśmy rozwiązania a nawet rysowaliśmy ! i wszystko to zdalnie ;)

Wartość szkolenia nie zależy od formy jego zorganizowania, ale od metody jego przeprowadzenia, a także od chęci, umiejętności
i zaangażowania osoby prowadzącej. Dzięki uczestnictwu w szkoleniu „Komunikacja i współpraca w zespole” zdałam sobie sprawę, że nie tylko stacjonarne szkolenia są w stanie zaspokoić moje oczekiwania względem rozwoju i zdobycia nowych umiejętności.

Zdecydowanie jest to zasługa prowadzącej, Sandry Ciszonek, która potrafiła zainteresować tematem i w ciekawy sposób przedstawić czym właściwie jest asertywność. Ciągła interakcja z uczestnikami nie pozwalała na to by oderwać się chociaż na chwilę od meritum szkolenia. Wszystko zostało przedstawione w sposób jasny i zrozumiały a co najważniejsze, dodatkowo poparte przykładami z życia, które najlepiej obrazują sytuacyjność. Podział na mniejsze grupy i poszczególne ćwiczenia w nich pozwalały przyswoić sobie wiedzę w sposób praktyczny. Jedynie czas na wykonanie ćwiczeń bym wydłużył – nawet dwukrotnie.

Webinarium prowadziłam po raz pierwszy i myślę, że nie ostatni

Bardzo cieszy mnie to, że Arvato dba o różnorodność propozycji rozwojowych pracowników i nawet podczas epidemii możemy zdobywać nowe kompetencje zarówno uczestnicząc w szkoleniach i webinariach, jak i je prowadzać

Przed webinarium obawiałam się najbardziej tego, czy wszyscy uczestnicy zrealizują wcześniejsze etapy procesu. Wiem, że natłok obowiązków często spycha naukę na dalszy plan a forma e-ROZWÓJnika opiera się na pracy własnej. Jednak w grupie było kilka naprawdę aktywnych osób, które chętnie dzieliły się refleksjami z e-learningu i zadania wdrożeniowego, a spotkanie uważam za bardzo efektywne.

Po pierwszym webinarium ciężko mi wyrazić pełną opinię o zdalnych formach nauki. Na pewno na sali szkoleniowej łatwiej jest odciąć się od pracy, nie kusi e-mail, telefon, koledzy przy biurku obok… Zdalnej formy szkoleń, tak jak wszystkiego, musimy się nauczyć! Warto pamiętać
o zapewnieniu sobie komfortowej przestrzeni z dostępem do komputera i bez rozpraszaczy. Jeśli nie uda Ci się znaleźć takiego miejsca, zgłoś to z wyprzedzeniem do Zespołu Rozwoju Organizacji i Szkoleń, może uda się znaleźć rozwiązanie. Miejmy na uwadze również to, aby przygotować się do webinarium – to klucz do efektywnej nauki.

W formach zdalnych, aktywizacja uczestników jest kluczowa i bardzo ułatwia pracę zarówno trenerowi jak i uczestnikom. Warto więc korzystać z funkcji jakie mają Teamsy np. włączenie kamerki, odpowiedzi na czacie, podnoszenie „łapki”. Dla mnie, jako trenerki, bardzo dużym komfortem było to, że uczestnicy mieli włączone kamerki i mogłam widzieć ich reakcje, czułam dzięki temu, że moje słowa trafiają do konkretnych osób a nie w przestrzeń. A dla mnie, jako jednej z wielu osób, które z powodu epidemii ostatnio nie mają przestrzeni do interakcji z drugim człowiekiem, ogromną wartością dodaną tego webinarium był small talk na początku: zwykła dyskusja o przeciągających się remontach, a wprowadziła mnie w dobry nastrój!

Kiedy zostałem zaproszony do prowadzenia Webinariów z Excela w ramach e-ROZWÓJnika, przeraziłem się. Co prawda z pełnią werwy
i zaangażowania wciągnąłem się już w Diamentovnię, ale bycie ekspertem w e-Rozwójniku to jednak trochę inna liga.

Poza obawami towarzyszącymi stacjonarnym szkoleniom, np. czy będę umiał odpowiedzieć na każde pytanie, miałem poczucie ciężaru odpowiedzialności za samodzielnie poprowadzenie Webinaru. Jak to zwykle bywa, obawy nie sprawdziły się w żadnym, nawet najmniejszym, procencie! Wsparcie, jakie otrzymałem od Kamili i Joli z Zespołu Rozwoju Organizacji i Szkoleń okazało się być nieocenione, a otrzymane wskazówki pozwoliły przejść przez postawione przede mną wyzwanie obronną ręką. Byłbym krótkowzrocznym egoistą, gdybym nie wspomniał o Webinarowych grupach szkoleniowych, z którymi miałem ogromną przyjemność spotkać na naszych telekonferencjach, wszyscy byli wyrozumiali, niezmiernie mili, a przede wszystkim żądni wiedzy i zadawali niezwykle wnikliwe pytania, rozmawiało nam się fantastycznie.

Webinary są niezwykle ciekawe i rozwijające, chciałbym jednak, by wróciły również stacjonarne formy szkoleń, kontakt bezpośredni jest niezastąpiony. Szkolenia on-line oraz Webinary sprawdzają się świetnie w tych niepewnych czasach naznaczonych troską o własne i innych zdrowie. Zapewniają pełne bezpieczeństwo i nikogo nie narażają.

Korzystając z okazji, życzę wszystkim Czytelnikom Świąt przede wszystkim zdrowych i bezpiecznych. Niech ten dziwny i trudny czas na chwilę się dla nas wszystkich zatrzyma, byśmy mogli zapomnieć o otaczającej rzeczywistości z koroną w tle i cieszyć się atmosferą, prezentami, choinką, maminym ciastem. Może uda się nawet ulepić bałwana, czego Wam i sobie z całego serca życzę. Trzymajmy się zdrowo!

Przede wszystkim cieszę się, że – mimo panującej dookoła sytuacji – znaleźliśmy rozwiązanie, by nadal dawać pracownikom możliwości rozwoju. Dla mnie tą odpowiedzią są szkolenia online, a w szczególności e-ROZWÓJnik.

Sama formuła treningu jest dosyć wymagająca i nie jest to jego wada, bo bez wysiłku nie ma rozwoju, ale może to powodować pewną trudność przejścia przez wszystkie etapy ze względu na duże obciążenie pracą większości z nas. Musimy nie tylko przejść szkolenie wstępne on-line, ale również wykonać zadanie wdrożeniowe. Jednak według mnie właśnie to stanowi o sile tego programu, bo pewnie nie raz przechodziliśmy ciekawe szkolenie, ale – w ferworze walki – nie udało nam się w pełni wdrożyć zdobytej na nim wiedzy. Zadanie wdrożeniowe gwarantuje, że ta wiedza zostanie wykorzystana w praktyce i to już w trakcie trwania programu.

A webinarium z ekspertem jest wisienką na torcie. Każdy może przekonać się, jak wypadło jego zadanie wdrożeniowe, zadać nurtujące go pytania i – co najważniejsze - uzyskać dedykowane odpowiedzi. A dodatkowo - słuchanie rozwiązań Koleżanek i Kolegów i inspiracja stąd płynąca – bezcenne!

Już od jakiegoś czasu interesowałam się tematyką „Design thinking”, zwłaszcza że w PR i Marketingu często poszukujemy ciekawych rozwiązań
w ramach realizowanych przez nas projektów, więc bardzo ucieszyło mnie, że e-ROZWÓJnik umożliwia zajęcie się bliżej tym tematem. e-ROZWÓJnik ma ciekawy zakres programów szkoleniowych z tak zwanych umiejętności miękkich, np. Lean manufacturing, Zarządzanie stresem czy Zarządzanie Projektem. I myślę, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Ja mam na liście jeszcze kilka spotkań w tej formule .

Uważam że forma e-ROZWÓJnika, czyli podzielenie procesu szkoleniowego na trzy etapy jest bardzo korzystna, szczególnie w obecnej, pandemicznej, rzeczywistości. Fajne jest to że możemy wykonać e-learning na Llidero w dowolnym, wybranym przez siebie momencie.

Bardzo podoba mi się to, że oferta przewiduje programy, które rozwijają nie tylko umiejętności potrzebne ze względu na wykonywane stanowisko, ale także takie które dotyczą ogólnego samorozwoju pracownika.

Przyznam szczerze, że zastanawiałam się czy taka forma będzie interesująca. Wiedziałam, że dotychczas szkolenia miały tylko formę warsztatów a e-ROZWÓJnik to nowość. Wątpliwości okazały się niesłuszne, zdobyłam nową wiedzę i umiejętności, a webinarium było ciekawe i wartościowe.